Przegrywamy z Lubinem. Pozostała matematyka…


5 czerwca 2022
Pierwszy zespół

IMG_1708

Smutek, żal, rozgoryczenie i dużo więcej negatywnych emocji towarzyszyło biało-niebieskim i kibicom po sobotnim spotkaniu z liderem rozgrywek Zagłębiem II Lubin.  Sobotnia przegrana z “Miedziowymi” sprawiła, że Karkonosze mają już spakowane torby i czekają na pociąg z napisem “4 liga dolnośląska – zachód”. Jedynie 2 wygrane w ostatnich kolejkach i katastrofalna forma rywali w drodze do utrzymania mogą już sprawić, że do owego pociągu nie wsiądziemy.


Sobotnie spotkanie ze świeżym beniaminkiem II ligi lepiej rozpoczęli jeleniogórzanie, którzy w pierwszych minutach dwukrotnie nękali Dawida Radzińskiego. Najpierw w 2 minucie meczu strzałem zza pola karnego postraszył Kacper Sutor, a w 5 minucie dośrodkowanie Przemysława Kocota z rzutu rożnego celną główką wykorzystał Kacper Szczudliński. Niestety “Szczudi” uderzył wprost w golkipera Zagłębia.  Niestety z każdą minutą meczu do głosu zaczęli dochodzić goście, czego efektem były mocne strzały zza pola karnego Karkonoszy. W 8 minucie mocne uderzenie lubinianina pewnie złapał Wojciech Fościak. Chwilę później mocna nawałnica pomarańczowo-żółtych przyniosła skutek. Najpierw strzał Kacpra Zająca obił słupek jeleniogórskiej bramki, a  20 sekund później przy biernej postawie defensorów biało-niebieskich dośrodkowanie na bramkę zamienił Jakub Sypek. Karkonosze chciały szybko odpowiedzieć na trafienie lidera III ligi, a ku temu dobre okazje mieli Toure i Czerwiński. W 13 minucie meczu Ibrahima Toure indywidualnie wypracował sobie pozycję do oddania strzału, jednak posłał piłkę wprost w rękawice Radzińskiego. W 19 minucie Czerwiński otrzymał długie podanie od Kulchawego i huknął zza pola karnego. Do wyrównania stanu meczu zabrakło niewiele. 3 minuty później kolejny raz piłka obiła słupek bramki Wojciecha Fościaka, tym razem po uderzeniu Adama Borkowskiego. Dwie minuty później przypomniał o sobie Kacper Zając, który kolejny raz huknął zza pola karne i na nasze szczęście minimalnie chybił. W 36 minucie spotkania kolejny raz pod polem karnym lubinian znaleźli się biało-niebiescy. Z lewej strony boiska w pole karne lubinian wrzucił Mateusz Kulchawy, Toure wycofał piłkę do nabiegającego Niemienionka, który uderzył obok bramki gości. W 40 minucie spotkania spóźniona interwencja Kacpra Sutora we własnym polu karnym  poskutkowała faulem i podyktowaniem przez arbitra rzutu karnego. Jedenastkę na gola zamienił Kacper Zając. Do końca pierwszej części meczu nie oglądaliśmy już akcji bramkowych i obie drużyny udały się na przerwę.

Wraz z początkiem drugiej części spotkania na boisku w miejsce Ibrahimy Toure pojawił się Dawid Gil. Gra Karkonoszy w drugich 45-ciu minutach nabrała tempa, czego efektem był rzut karny dla biało-niebieskich podyktowany przez arbitra głównego za zagranie ręką w polu karnym przez zawodnika Zagłębia. Do jedenastki podszedł Paweł Niemienionek i chyba wszyscy wiedzieliśmy, że  “Pawka” wykona strzał a`la Panenka. Tak też było, a Zagłębie odrobiło lekcje i Radziński nawet nie ruszył się ze środka bramki i bez najmniejszych problemów złapał strzał zawodnika biało-niebieskich.  Jeleniogórzanie nie spuścili głów i wciąż gonili wynik. W 52 minucie dwójkowa akcja Dryja-Czerwiński zakończona strzałem tego drugiego, a piłka została obroniona przez golkipera gości. Minute później trybuny Stadionu Miejskiego ożyły za sprawą Mateusza Czerwińskiego, który dobił piłkę wybitą po obronie przez Radzińskiego i zmniejszył straty do lubinian na 1:2. Goście nie zamierzali składać broni i widać było, że żaden podział punktów ich nie interesuje. Już 8 minut później za sprawą Wojciecha Szafranka zespół Zagłębia zdobył 3 bramkę.  W 76 minucie Przemysław Kocot pięknie zakręcił piłkę i bezpośrednio z rzutu rożnego trafił w słupek lubińskiej bramki. Jeleniogórzanie odkrywali się coraz bardziej, przenosząc większe siły do ataku.  Sytuacje tą mogli wykorzystać lubinianie, jednak albo brakowało im celności, albo na ich drodze stawał Wojciech Fościak. W 87 minucie meczu jeleniogórzanie po raz drugi wpakowali piłkę do siatki Radzińskiego, a sztuka ta udała się Kurianowiczowi. Radość napastnika biało-niebieskich trwała jednak bardzo krótko, gdyż asystent boczny uniósł chorągiewkę w górę, pokazując pozycję spaloną “Kuriana”.  Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i w pełni zasłużone 3 punkty pojechały do Lubina. Kolejna strata punktów sprawiła, że Karkonosze stanęły w dużym rozkroku na przepaścią z napisem utrzymanie. Jedną nogą jesteśmy już w 4 lidze dolnośląskiej, a drugą wciąż w III lidze, gdzie może nas uratować już tylko czysta matematyka. Kolejne spotkanie Karkonosze rozegrają w piątek 10 czerwca, gdy udadzą się do Bielska-Białej na spotkanie z miejscowym Rekordem (godz. 17:00).


III LIGA 3 GRUPA | 32 KOLEJKA
KARKONOSZE Jelenia Góra 1:3 (0:2) ZAGŁĘBIE II Lubin
0-1 Sypek 11′
0-2 Zając 44`
1-2 Czerwiński 53′
1-3 Szafranek 61′


Dodaj komentarz

Bądź pierwszy!

Powiadom o
avatar
250
wpDiscuz

OFICJALNY PARTNER

MIASTO JELENIA GÓRA

KLUB BIZNESU

jplast CentrumPsychologiiPsychologSportu Fizjo-med WhatsApp Image 2019-11-01 at 20.08.25 lodostref mzk termy cieplickie telaces obrębalski marek mint caffe