Już pucharowy mecz w Sułowie pokazał, że Karkonosze są w dobrej dyspozycji i teraz potwierdzili to w lidze. Na stadionie w Słubicach zespół trenera Sławomira Majaka przejął inicjatywę od pierwszej minuty, można powiedzieć, że momentami zamykał gospodarzy w ich własnym polu karnym. Najbliżej zdobycia gola w tym okresie był Przybylski, lider strzelców trzeciej grupy Betclic III ligi huknął z 18 metrów, ale Florczak błysnął interwencją. Niedługo później było 0:1, Kocot odebrał piłkę rywalowi przez polem karnym, zagrał do Przybylskiego, a ten natychmiast wystawił piłkę jak na tacy Nechyporence, który dopełnił formalności. Karkonosze nadal dominowały, ale jeden jedyny raz gospodarze stworzyli sobie sytuację i Maciejewski musiał ofiarną interwencją ratować Kukulskiego. W 37 minucie goście przeprowadzili świetną akcję. Zaczął ją Bezpalec na środku boiska, ograł rywala i przekazał piłkę na skrzydło do Radziemskiego, który precyzyjnie zacentrował na głowę Przybylskiego i za chwilę było 0:2. W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Po stałym fragmencie gry faulowany w polu karnym był Bezpalec. Rzut karny pewnie na gola zamienił Przybylski i mógł świętować z kolegami dwudzieste trafienie w sezonie. Później jeszcze bliscy podniesienia wyniku byli Cieślik, Baszak i Pojasek, ale Florczak nie dał więcej się zaskoczyć. - Było czuć dobre nastawienie w drużynie od samego początku wyjazdu do Słubic i można powiedzieć, że był to klucz do zwycięstwa. Takie mecze z drużynami, które już żegnają się z ligą często są „pułapkami”, masz mało do zyskania, dużo do stracenia. Od początku spotkania dążyliśmy do zwycięstwa i z trzema punktami wróciliśmy do domu. Nie będę analizował tego meczu szczegółowo, ogólnie można powiedzieć, że wszystko w zespole zaczyna się zazębiać. Mamy już praktycznie wszystkich do dyspozycji, a zawodnicy zaczynają rywalizować o pierwszy skład, czy minuty z ławki, co przenosi się na grę czysto piłkarską i tym będziemy się bronić w następnych spotkaniach. Mocno liczę na dobry czas w następnych kolejkach – podsumował mecz drugi trener gości Grzegorz Borowy.
POLONIA SŁUBICE - KARKONOSZE JELENIA GÓRA 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Nechyporenko (18), 0:2 Przybylski (37), 0:3 Przybylski (59). Żółte kartki: Abreu, Stadie. Sędziował: Marczuk (Toruń).
POLONIA: Florczak - Stadie (87 Chojnacki), Poniedziałek, Jachno, Pasternak (46 Biogs), Mieczkowski (82 Anioł), Kalinowski, Tiuchtiej (73 Abreu), Begier, Kholodov (46 Hrybau), Roubut.
KARKONOSZE: Kukulski - Kocot (63 Baszak), Radziemski (67 Cieślik), Niemienionek, Pojasek, Przybylski (81 Fediuk), Maciejewski (63 Maślak), Klimek, Nechyporenko, Bezpalec, Ratajski (67 Stańczak).